Cena/Zysk to prosty ale zarazem niesamowicie istotny wskaźnik. Jednak jego interpretacja, wbrew pozorom nawet w świecie profesjonalistów, sprawia kłopoty. Często błędnie wysunięte wnioski prowadzą do późniejszych strat.
Podstawy
Wskaźnik Cena/Zysk (z angielskiego P/E czyli Price/Earnings) jest jednym z wielu indykatorów oceny atrakcyjności danej spółki. Oblicza się go dzieląc cenę rynkową jednej akcji przez zysk netto przypadający na jedną akcję:
Prostota jest zdecydowanie jego największą zaletą, ale diabeł tkwi w szczegółach. Różne metody księgowe mogą podawać różne wartości zysków. Spółki działające przykładowo w USA stosują metody rachunkowości w standardzie GAAP. Natomiast Europa opiera się na IFRS czyli Międzynarodowych Standardach Rachunkowości (MSR). Istnieją między nimi różne drobne szczegóły, które mogą wpływać na zyski do tego stopnia, że społka wg IFRS będzie raportować zysk, natomiast wg GAAP już nie. Podsumowanie zalet i wad przedstawiam poniżej.
Zalety | Wady |
Metoda łatwa do interpretacji | Na jego wartość ma wpływ stopień dźwigni finansowej – jest obliczany dla zysku netto, czyli po spłacie odsetek, |
Łatwość wyliczenia z powodu dostępności danych, | Można obliczyć tylko dla firm generujących zysk netto, |
Wskazanie wartości potencjalnie należnej akcjonariuszowi, | Zyski netto mogą się różnić z powodu przepisów księgowych, systemów podatkowych, czy też z powodu zawiązania/rozwiązania rezerw, |
Umożliwia proste porównanie akcji spółek z jednej branży, |
O ile sam wskaźnik cena/zysk nie powinien sprawiać problemów w jego obliczeniu, to sama interpretacja już niestety tak. W kręgach “branżowych” często słyszy się aby kupować spółki niedowartościowane i sprzedawać przewartościowane. Ale czy C/Z na poziomie 5 to okazja? A może dopiero 8? Czy 30 to już bardzo drogo? No właśnie, trudno powiedzieć.
Wskaźnik Cena/Zysk – zabawa
Żeby ułatwić zrozumienie zagadnienia wyobraźmy sobie że chcemy kupić smartfona. Do wyboru mamy dwie możliwości:
- Opcja nr 1 za 450 zł
- Opcja nr 2 za 1750 zł
Którego wybierasz?
Patrząc tylko z punktu widzenia cen jeśli padła opcja nr 1 to kupiłeś tanio. Jeśli wybrałeś opcję nr 2, to zapłaciłeś drogo. Dołóżmy trochę więcej informacji. A co jeśli opcja nr 1 to model z kiepską baterią, wieszający się co chwilę i zrywający połączenia? Denerwujesz się tak mocno, że zastanawiasz się nad wymianą po kilku dniach. Czy nadal uważasz że to była okazja? Że było tanio? Weźmy opcję nr 2. Co jeśli kupiłeś za 1750 zł nowy model wiodącego producenta, z najnowszymi funkcjonalnościami? Nadal uważasz, że to drogo?
Tym przykładem starałem się zobrazować, że cena sama w sobie niewiele nam mówi. Należy ją zawsze oceniać w relacji do tego co oferują inni. Dopiero wtedy jesteśmy w stanie ocenić czy cena jest atrakcyjna czy nie. Ze wskaźnikiem cena/zysk jest podobnie. Sama jego wartość niewiele nam mówi. Dopiero oceniając go relatywnie jesteśmy w stanie powiedzieć czy warto dokonać zakupu czy nie.
Wskaźnik Cena/Zysk jest zatem wyznacznikiem ceny koniecznej jaką należy zapłacić za jakoś zysków oferowanych przez spółkę!
Rynek wycenia przyszłość
Pierwsza rzecz jakiej należy się wyzbyć to używania stwierdzeń w stylu “tanio” czy “drogo”. Wskaźnik C/Z informuje nas ile rynek jest w stanie zapłacić za zyski danej firmy. Jednak, jak wyżej zaznaczyłem, sama cyfra nie powie nam wiele, jeśli nie odniesiemy jej do sektora. Im wyższa wartość w relacji do sektora, tym lepszej jakości zysków rynek oczekuje i jest w stanie zapłacić za nie więcej od konkurentów.
Jeśli kupujesz spółkę tylko dlatego że ma niski wskaźnik C/Z w stosunku do sektora i uważasz to za okazję, to prawdopodobnie popełniasz duży błąd. Z jakiegoś powodu firma jest wyceniania z dyskontem do konkurencji sektorowej. Podobnie jeśli chodzi o sprzedawanie spółek z wysokim wskaźnikiem C/Z relatywnie do konkurentów, twierdząc że jest przewartościowana.
Efektywna hipoteza rynku głosi, że cena w chwili obecnej odzwierciedla wszelkie dostępne informacje na temat danego waloru. I może to prawda, ale faktem jest również, że rynek często się myli. W związku z tym podejmowanie decyzji w oparciu o bieżącą sytuację raczej nie będzie dobrym pomysłem. Tak jak w przypadku wskaźników wyprzedzających liczy się przyszłość, tutaj obecny poziom wskaźnika c/z będzie nas informował o sytuacji obecnej.
Aby ocenić atrakcyjność spółki w przyszłości, warto wziąć pod uwagę cenę do zysku, ale prognozowanego w w przyszłych okresach. Jest to tak zwany Forward Price/Earnings. Zazwyczaj do mianownika wstawia się prognozowane zyski w kolejnych okresach (często kolejnych kwartałach) lub prognozowane dla całego roku fiskalnego (FY – Fiscal Year). Takie informacje wcale nie są trudno dostępne. Prognozowane zyski można znaleźć w informacjach publikowanych przez spółki, ale najłatwiej będzie znaleźć cały wskaźnik w darmowych serwisach takich jak przykładowo finviz.com.
Zawsze relatywnie
Wskaźnik cena/zysk może różnić się pomiędzy sektorami dość drastycznie. Różne branże rozwijają się mniej lub bardziej dynamicznie w zależności od momentu w danym cyklu koniunkturalnym lub boomu na produkty czy usługi spółek z danej gałęzi. Dlatego bezwzględny poziom C/Z nie niesie w sobie wiele wartości. Warto go porównać ze średnią dla sektora. Jeśli rynek jest zdolny płacić więcej za wyższą jakość zysków dla konkretnej spółki, to jest to pierwszy sygnał że warto się nią zainteresować.
Często z pozoru wysoki wskaźnik P/E okazuje się tak naprawdę niski, kiedy spółka przeżywa dobry okres, powiększa regularnie zyski i co kwartał zwiększa prognozy na kolejne okresy. To powoduje, że jeśli mianownik rośne, to aby utrzymać wskaźnik na takim samym poziomie musi wzrosnąć cena.
Dlatego uważam, że warto kupować spółki ze wskaźnikiem Forward P/E handlowanym z premią do sektora, a sprzedawać te ze dyskontem. Oczywiście nie warto się kierować tylko i wyłącznie w oparciu o niego. Ważne są pozostałe aspekty fundamentalne, perspektywy dla sektora czy całej gospodarki. Ale poprawna interpretacja może być niezwykle istotnym filtrem w procesie selekcji spółek.
Podsumowanie
Poprawna interpretacja wskaźnika cena/zysk jest kluczowa. Kupując spółkę tylko i wyłącznie w oparciu o bardzo niski wskaźnik prosimy się o kłopoty. To że dany walor notuje się ze znacznym dyskontem do sektora i całego rynku oznacza, że są ku temu powody. Zazwyczaj są to firmy o złej kondycji finansowej, w upadłości lub bardzo blisko niej. Podobnie jeśli chodzi o sprzedaż spółek z gigantycznymi wartościami c/z.
Taka transakcja może nas skoro kosztować, ponieważ kolejne rewizje oczekiwanych zysków mogą spowodować dalsze wzrosty cenowe, przy jednoczesnym braku zmian w c/z. Oczywiście mogą zdarzać się sytuacje w których dany walor będzie ewidentnie przewartościowany i będą ku temu oczywiste powody, ale w międzyczasie cena może skoczyć irracjonalnie znacznie wyżej, co nie zawsze nasz portfel będzie w stanie wytrzymać. Ponadto nie warto realizować takich transakcji tylko i wyłącznie w oparciu o jeden konkretny wskaźnik. Zawsze liczy się szerszy kontekst.