Inflacja w Polsce pojawiła się dość nagle na początku tego roku i dynamicznie wzrosła do poziomu 2% w skali r/r. Wpływ na ten fakt, ma nie tylko krajowa sytuacja gospodarcza, ale i ceny surowców. Czy w tej sytuacji pojawiają się możliwości osiągnięcia wyższych stóp zwrotu dla oszczędności?
Surowce paliwem dla inflacji
Ropa Brent, a wraz z nią ceny węgla, energii czy gazu na europejskich rynkach towarowych notują w tym roku dwucyfrowe wzrosty. To przekłada się również na polskie rynki towarowe czego efektem jest wzrost cen gazu o 30%, a energii o 60% w dostawach na przyszły rok. Zatem przedsiębiorstwa chcące utrzymać marże na obecnym poziomie, będą zmuszone do podwyższania cen produktów. Albo stało się to już teraz albo wydarzy się na początku przyszłego roku. W tej sytuacji ciężko mówić o innym scenariuszu niż dalsze przyspieszanie odczytów inflacji.
Poziom stóp procentowych
Mogłoby wydawać się oczywiste, że kiedy dynamicznie wzrasta inflacja, podnoszone są stopy procentowe w celu schłodzenia gospodarki i delikatnego zahamowania odczytów. Jednak z sygnałów płynących z Rady Polityki Pieniężnej, która zbiera się raz w miesiącu, nie widać zbytniego przekonania do podnoszenia stóp. W mojej opinii wynika to głównie z faktu, iż w przyszłym roku odbędą się wybory parlamentarne. Wzrost stóp spowoduje wzrost międzybankowej stopy WIBOR a ta z kolei przełoży się na wyższe raty kredytów hipotecznych. Na to władza sobie nie pozwoli bo mogłoby to być zagrożenie, które skrzętnie wykorzystane przez opozycję, mogłoby sporo namieszać. O kredytach hipotecznych i przyszłym problemie, jak ja to nazywam, “złotówkowiczów” przygotuję osobny wpis.
Gdzie ulokować wolne środki
Ostatnia afera z udziałem KNF i Leszka Czarneckiego spowodowała, że banki z grupy Getin potrzebujące dokapitalizowania zaczęły oferować lokaty z oprocentowaniem przewyższającym średnią rynkową. Czy 4% w skali roku to dużo? Biorąc pod uwagę średnią 2% jakie oferują pozostałe instytucje można powiedzieć, że tak. Natomiast patrząc z punktu widzenia ryzyka ewentualnego runu na banki grupy Getin, można zacząć się zastanawiać. Jednak mimo wszystko bardzo mało prawdopodobny jest uch upadek. Wynika to z dwóch względów:
- Upadek takiej instytucji zachwiał by całym sektorem bankowym w kraju – na to rządzący nie pozwolą.
- Istnieje odpowiednia instytucja czyli BFG – Bankowy Fundusz Gwarancyjny, który zabezpiecza depozyty w bankach zagrożonych upadkiem do wysokości 100 000 euro.
Najbardziej prawdopodobny scenariusz to ewentualne przejęcie przez inną grupę bankową, zapewne PKO BP i jego dokapitalizowanie. W tej sytuacji nasze depozyty będą w 100% bezpiecznie. Można się zatem pokusić o ulokowanie części kapitału np. w Idea Banku. Jednak tutaj będzie kilka ograniczeń, przede wszystkim limit kapitałowy. Zazwyczaj są to depozyty dla nie więcej niż 10 czy 20 tysięcy złotych. Często banki dodają dodatkowe warunki takie jak przeniesienie ROR czy wydanie karty kredytowej i korzystanie z niej. Te warunki często mogą zniechęcić do ulokowania oszczędności. Ale są też inne możliwości ulokowania kapitału na podobnym poziomie.
Obligacje indeksowane inflacją
Biorąc pod uwagę omówione dwa fakty, czyli oczekiwane dalsze przyspieszenie inflacji oraz nikłe prawdopodobieństwo podniesienia stóp procentowych, mamy sytuację która nie zdarza się często. Patrząc na porównanie historii WIBOR 3M i inflacji, można zauważyć, że praktycznie nie miała miejsca sytuacja, w której inflacja przewyższa WIBOR. Gdyby scenariusz o którym piszę spełnił się, to w przyszłym roku nie lada gratką będą z pewnością obligacje skarbowe indeksowane inflacją.
Obligacje 4-letnie COI posiadają w tej chwili oprocentowanie 2,40% w pierwszym okresie odsetkowym. W kolejnych rocznych okresach odsetkowych: marża 1,25% + inflacja, z wypłatą odsetek co roku. Zakładając, że inflacja może spokojnie wzrosnąć do 3%, można się spodziewać odsetek na poziomie 4,25% w przyszłym roku. I to przy WIBORze 3M na poziomie 1,75%. Nieźle! To więcej niż oferują niektóre obligacje korporacyjne, które jak wiadomo nie są wolne o ryzyka. Natomiast obligacje skarbowe jak najbardziej można za takie uznać. Gwarantem wypłacalności jest w tej sytuacji Skarb Państwa.
Omawiane obligacje to obligacje typu putable czyli posiadające wbudowaną opcję przedterminowego wykupu przez posiadacza obligacji. Dzięki niej jesteśmy w stanie wykupić obligację i zakończyć oszczędzanie wcześniej niż po upływie 4 lat. Taka przyjemność kosztuje niestety już 0,7%. Jeśli zatem będziemy chcieli dokonać zwrotu środków przed terminem wykupu, musimy się liczyć z mniejszą stopą zwrotu. Tak czy siak może to być niezła propozycja dla ulokowania wolnych środków, zarobienia trochę więcej niż inflacja. Myślę, że stanowić może nawet całkiem niezłą konkurencję dla wynajmu mieszkaniowego.
Podsumowanie
Dość wyraźnie widać, że jeśli Rada Polityki Pieniężnej nie zmieni zdania w sprawie poziomu stóp procentowych, będziemy mieć nadal historycznie niski poziom WIBOR. Zatem raty kredytowe pozostaną na tym samym poziomie co obecnie przynajmniej przez kolejny rok. Z kolei jeśli inflacja ponownie ruszy z kopyta w stronę 3% r/r, będziemy mieć dość ciekawą sytuację. Ciężko będzie znaleźć na rynku inny instrument, który bez ryzyka wygeneruje ponad 4% zwrotu. Oczywiście lokaty mogą być tutaj ewentualną alternatywą, ale i tutaj pojawiają się ograniczenia. Promocyjne oprocentowania zazwyczaj powiązane są z limitami czy dodatkowymi warunkami do spełnienia która skutecznie mogą zniechęcać do inwestycji.