Umiejętność oceny na jakim etapie wzrostu gospodarczego jesteśmy, a jaki mamy przed sobą, jest pomocna nie tylko inwestorom. Cykl koniunkturalny ma wpływ na ceny akcji i obligacji, ze względu na zmiany w aktywności gospodarczej. Ale nie tylko. Wpływa również na to czy łatwo znaleźć pracę albo czy ceny nieruchomości które mamy na oku będą rosły dalej. Wiedza na ten temat zdecydowanie przyda się w codziennym życiu.
Podstawy
Gospodarki wolnorynkowe rozwijają się wraz z ogólnym długoterminowym trendem. Ale nie jest to idealna prosta, a raczej sinusoida. Cykl koniunkturalny opisuje powtarzające się przypływy i odpływy aktywności gospodarczej wzdłuż tej długoterminowej linii trendu. Chociaż cykle koniunkturalne odzwierciedlają powtarzające się różnice w gospodarczej aktywności, które widoczne są zazwyczaj z perspektywy czasu, prognozowanie tych ruchów to poważne wyzwanie. Kluczowe wskaźniki monitorowania działalności gospodarczej to oczywiście realne PKB lub wskaźniki wyprzedzające takie jak PMI. Wiele mówią też same rynki akcji i obligacji.
Ceny aktywów i ich zwroty są ściśle związane z działalnością gospodarczą. Przyspieszenie aktywności gospodarczej zwiększa przychody firm, co z kolei prowadzi do wyższych zysków. Te z kolei przekładają się na większe zwroty dla ich właścicieli. Spadająca aktywność gospodarcza ma odwrotny skutek. Ta relacja jest zgodna z teorią wyceny aktywów, która przewiduje wyższe premie za ryzyko dla aktywów silnie pozytywnie skorelowanych ze wzrostami. Ekonomiści często odwołują się do krótkoterminowego cyklu zapasów, trwającego od dwóch do czterech lat i dłuższego cyklu koniunkturalnego trwającego od dziewięciu do jedenastu lat.
Charakterystyka poszczególnych faz cyklu koniunkturalnego:
Chociaż każdy cykl jest inny, pewne elementy pozostają te same. Każdy z nich charakteryzuje się poszczególnymi fazami i na tej podstawie jesteśmy w stanie ocenić na jakim etapie mniej więcej jesteśmy. Dobrze obrazuje to poniższy wykres.
Poszczególne fazy cyklu charakteryzują się poniższymi cechami:
Wstępne odbicie
- Trwa zazwyczaj kilka miesięcy.,
- Zaufanie biznesu rośnie,
- Stymulację rządu zapewniają niskie stopy procentowe i/lub deficyty budżetowe,
- Spada inflacja,
- Pojawia się duża luka produkcyjna,
- Niskie lub spadające krótkoterminowe stopy procentowe,
- Rentowności obligacji spadają,
- Zaczynają rosnąć ceny akcji,
- Cykliczne, bardziej ryzykowne aktywa, takie jak akcje o małej kapitalizacji i obligacje wysokodochodowe, dobrze sobie radzą.
Wczesny wzrost
- Trwa od roku do kilku lat,
- Rosnący wzrost gospodarczy przy niskiej inflacji,
- Zwiększenie zaufania konsumentów
- Zwiększenie zapasów,
- Rosnące krótkoterminowe stopy procentowe,
- Luka produkcyjna się zmniejsza,
- Płaskie lub rosnące zyski z obligacji,
- Rosnące ceny akcji.
Późny wzrost
- Zaufanie biznesowe i konsumenckie jest wysokie,
- Zatrudnienie również wysokie,
- Eliminacja luki produkcyjnej i ryzyko przegrzania,
- Inflacja wzrasta,
- Bank centralny ogranicza wzrost podaży pieniądza,
- Rosnące krótkoterminowe stopy procentowe,
- Wzrost rentowności obligacji,
- Rosnące / szczytowe ceny akcji ze zwiększonym ryzykiem i zmiennością.
Spowolnienie
- Trwa od kilku miesięcy do roku lub dłużej,
- Spadające zaufanie biznesowe,
- Inflacja wciąż rośnie,
- Spadające poziomy zapasów,
- Krótkoterminowe stopy procentowe są na szczycie,
- Rentowności obligacji osiągnęły najwyższy poziom i mogą spadać, powodując wzrost cen obligacji,
- Krzywa dochodowości może się odwrócić,
- Ceny akcji zaczynają spadać
Recesja
- Trwa zazwyczaj od sześciu miesięcy do roku,
- Duże spadki zapasów,
- Spadające zaufanie i zyski firm,
- Wzrost bezrobocia i poziomu bankructw,
- Inflacja zanika,
- Spadające krótkoterminowe stopy procentowe,
- Spadające rentowności obligacji, czyli rosnące ich ceny,
- Ceny akcji szukają dna i rosną w ostatnich etapach, przewidując koniec recesji.
Poniżej zebrałem do tabeli również poszczególne czynniki rynkowe oraz ich zachowanie w poszczególnych fazach cyklu:
Na jakim etapie jesteśmy teraz?
Na podstawie powyższej charakterystyki jesteśmy w stanie określić mniej więcej gdzie znajdujemy się obecnie. Punktem wyjściowym będzie dla nas gospodarka amerykańska. Może paść pytanie, dlaczego analizujemy amerykańskie cykle koniunkturalne a nie krajowe, skoro żyjemy w Polsce. Gospodarka amerykańska jest (jeszcze) największą na świecie i to co się z nią dzieje ma wpływ na najdalsze zakątki globu. Wystarczy sobie przypomnieć lata 2007 – 2009 i to jak ogromny wpływ miał amerykański kryzys na poszczególne kraje. Z tego też względu największe światowe gospodarki są ze sobą mniej lub bardziej zsynchronizowane.
Obecny cykl koniunkturalny jest jednym z najdłuższych w historii. Trwa już prawie 11 lat. Czy recesja już tuż za rogiem? Ciężko powiedzieć, jednak obserwując poszczególne parametry można dojść do wniosku, że jesteśmy gdzieś między późnym wzrostem a spowolnieniem. Wskazują na to poszczególne elementy:
- Zaufanie biznesowe i konsumenckie jest wysokie i bardzo możliwe, że są to już poziomy szczytowe;
- FED już w zeszłym roku ograniczył wzrost podaży pieniądza wprowadzając program QT czyli ilościowe zacieśnianie (quantative tightening) polegające na sprzedaży zakupionych obligacji podczas QE;
- Rosnąca inflacja spowodowała cykl podwyżek krótkoterminowych stóp procentowych z poziomu 0% do 2,4% i o kolejnych narazie się nie mówi – czy to już szczyt?;
- Indeks rynku akcji SP500 zaliczył kolejny all time high po niemal 20% wyprzedaży w końcówce 2018 roku – zatem mamy szczytowe ceny i bardzo dużą zmienność;
- Rentowności obligacji osiągnęły najwyższy poziom i mogą spadać, powodując wzrost cen obligacji;
- Ponadto krzywa dochodowości w chwili obecnej jest niemal płaska i niewiele brakuje aby się odwróciła. O krzywej i jej charakterystyce oraz o tym jak wpływa na rynki pisałem tutaj. A obecny spread między rentownością obligacji 10-letnich oraz 2-letnich prezentuje poniższy wykres:
Podsumowanie
Czy możemy zatem stwierdzić że znajdujemy się na końcu cyklu koniunkturalnego w USA? Myślę, że tak, natomiast w jakim konkretnie miejscu jesteśmy będziemy w stanie stwierdzić dopiero po czasie. Tak czy siak w tej sytuacji, należałoby zachować dużą ostrożność jeśli chodzi o kupowanie akcji czy nieruchomości. Dziwnym trafem w takich sytuacjach zawsze pojawia się jakieś zapalniki. 11 lat temu był to kryzys wynikający z kredytów sub-prime w Stanach, bańki nieruchomościowej w Stanach oraz rozrostu egzotycznych instrumentów finansowych typu CDO i CLO. Teraz zapalnikiem może być konflikt Chińsko-Amerykański który wpłynie na światową koniunkturę i zakończy obecny cykl koniunkturalny. Czy tak się stanie? Bez szklanej kuli ciężko to stwierdzić, natomiast prawdopodobieństwo wydaje się spore i warto mieć tego świadomość.